,,Zimowy morderca’’- Kraków, rok
1942. Nastoletnia Zofia Lisowska zostaję wywieziona do Niemiec i zmuszona do
pracy jako pokojówka, w bogatej rodzinie. W roku 2006 zostaje zabita starsza
kobieta Henrietta Winkler. Następnego dnia zostaje uprowadzony jej prawnuk,
najprawdopodobniej przez tą samą osobę. Z czasem okazuje się, że porywaczowi
nie chodzi wcale o okup, lecz o zemstę. W sprawę angażuje się prokurator Miriam
Singer, znana w swoim środowisku jako kobieta ze stalowymi nerwami. Jest
związana z sprawą bardzo osobiście gdyż wnuczka Henrietty Winkler, jest starą
przyjaciółką pani prokurator. Jak Miriam poradzi sobie w sytuacji, w której nie
chodzi o samą zbrodnię, lecz również o odkrycie mrocznych tajemnic przeszłości?
Krystynie Kuhn udało się zawrzeć
w tej książce elementy przeszłości wplątane w teraźniejsze sytuacje i występki.
Powieść ta jest obrazem rzeczywistej sytuacji większości osób żyjących w czasie
drugiej wojny światowej. Gdy przeszłość bezpośrednio wiąże się z
teraźniejszością może się nam wydać, że to wcale nie są dwie różne
rzeczywistości, lecz wszystkie zdarzenia przeszłe mogą mieć bezpośredni związek
z zdarzeniami obecnymi. Ja sama jestem wprost oczarowana tą książką, ponieważ
jak wiadomo uwielbiam kryminały oraz szczerze jestem zafascynowana historią.
Należy pamiętać, że po tę książkę nie powinno się sięgać kiedy chce się tylko i
wyłącznie przeczytać porządny kryminał, lecz również jeżeli w pewien sposób
chcemy sobie przybliżyć historię naszego kraju.
Co prawda nie znam się zbytnio na recenzjach, ale jak dla mnie jest w porządku :D Może nawet któregoś pięknego dnia wyruszę na poszukiwanie tej książki, chociaż w tej kwestii mam nieco "spaczony" gust, bo czytam głównie książki typu "historia broni chemicznej", "grywalizacja" czy książki o chorobach, może kiedyś najdzie mnie na coś "lekkiego" i sięgnę po kryminał :D Zauważyłam kilka nieszkodliwych błędów, ponadprogramowy (tak myślę) przecinek i "ę", ale sama popełniam ich wiele (głównie brak lub nadmiar przecinków, nie kontroluję tego XD') więc właściwie nie powinnam ich wytykać, zwłaszcza że nie przeszkadza to odbiorze tekstu. Jest dobrze, powodzenia w dalszym pisaniu :D
OdpowiedzUsuńNawet nie masz pojęcia jak cieszy mnie twój komentarz (zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że jest to pierwszy jakikolwiek dostałam):D
UsuńTrudno mi powiedzieć czy twój gust jest ''spaczony'', bo jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje:)
Jeżeli chodzi o te drobne błędy to cieszę się, że je mi wypomniałaś. Usprawiedliwię się tym, że często kiedy zacznę pisać nie zwracam uwagi jak piszę tylko na to co piszę.
Mam nadzieję, że wpadniesz tutaj jeszcze i że się gniesz po którąś z książek, której recenzję napisałam :D