,,Lodowa kurtyna’’- w trzech różnych miastach znaleziono
ciała trzech kobiet. Wszystkie z tych dziewczyn należały do zamożnych rodzin, w
których były kochane i odnosiły sukcesy. Z czasem okazało się, że wszystkie
trzy należały do tego samego stowarzyszenia studentek. Rozwiązanie sprawy
oddala się z dnia na dzień gdyż morderca był wyjątkowo drobiazgowy i nie
pozostawił po sobie choćby najmniejszego śladu. Studiując w dalszym ciągu
sposób dokonania zbrodni, policja dochodzi do wniosku iż morderca nie poprzestanie
na swoich trzech ofiarach, lecz wręcz przeciwnie, dokonane zbrodnie wzbudziły w
nim ekstazę, która popchnie go do kolejnego zabójstwa. Gdy policja jest już pewna,
że nie uda się im znaleźć zbrodniarza na jego celowniku pojawia się pewna
wyjątkowa kobieta być może dzięki, której uda się im go złapać.
Gregg Olsen stworzył świetny kryminał, który wciąga do swego
świata okrutnej zbrodni. Fabuła jest dobrze przemyślana i posiada to co
uwielbiam najbardziej w kryminałach – niespodziewane i zaskakujące zwroty
akcji. Szczerze przyznam, że pojawiły się w książce momenty, które potrafią
znudzić, ale trzeba pamiętać iż takie rzeczy potrzebne są do wyjaśnienia
niektórych kwestii i jak to się mówi – nic nie jest idealne. Niektórych może
przestraszyć liczba stron, których jest aż sześćset (może się ona trochę wahać,
ponieważ zależy to od wydawnictwa) co nie znaczy, że nie warto poświęcić na nią
więcej czasu niż na wszystkie inne książki. Powieść ta zdecydowanie zapadła mi
w pamięć i z pewnością przeczytam w najbliższym czasie inną książkę tego
autora. Zapraszam więc do czytania kto nie boi się podjąć przeczytania tego
tomiszcza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz